Cebula to kolejne warzywo, które już trzeci sezon wysadzam jesienią, akurat w listopadzie.

W pierwszym roku, kiedy w ogóle rozpoczęliśmy przygotowywanie ogrodu, to cebulę do gruntu wysadziliśmy pod koniec lutego.

Plony były całkiem dobre, więc właściwie to wydaje mi się, że oba terminy, jesienny i około wiosenny, są dobre.

Obserwując sąsiadów, widzę, że część z nich wysadza cebulę jesienią, a część początkiem marca. Znowu to sprawa bardzo indywidualna, zależna od preferencji i doświadczenia.

Sadzonka cebuli to nic innego jak tzw. cebulka dymka, o średnicy mniej więcej między 5 a 25 mm i ona jest wykorzystywana do uprawy cebuli zamiast nasion. Zwykle kupowałam tą cebulkę na bazarze, jednak w tym roku tego nie zrobiłam.

W tym sezonie przeznaczyłam kilka rzędów cebuli na regularne ucinanie szczypioru i przez to te cebule zaczęły puszczać małe, nowe pędy i po skończonym sezonie miałam też trochę małych cebulek. Odłożyłam je pod kątem jesiennego sadzenia. Również takie cebulki pozyskał mój sąsiad i podarował mi trochę od siebie.

Cebulkę dymkę sadzę w rzędach oddalonych od siebie o około 20 cm, natomiast między samymi cebulkami wystarczy odstęp ok. 10 cm.

Zaleceniem jest, by cebulka znajdowała się w ziemi na 2/3 swojej wielkości, a pozostała jej część wystawała nad ziemią.

Osobiście delikatnie przysypuję cebulkę ziemią.

Cebulę można również wysiewać z nasion. Nasiona cebuli można pozyskać samemu zostawiając kwiaty, które pojawiają się na szczypiorze, do ich przekwitnięcia, co da możliwość pozyskania nasion.

Sama jednak nie mogę podzielić się rezultatami z wysiewu cebuli.

Warto jednak eksperymentować z różnymi sposobami i zobaczyć co najbardziej nam odpowiada 🙂